Inflacja to termin, który słyszymy w mediach niemal codziennie. Można go w skrócie wyjaśnić jako „wzrost przeciętnego poziomu cen towarów i usług w gospodarce w określonym czasie”. Co to jednak oznacza?

Czym jest inflacja i jaki jest jej podział? W jaki sposób wylicza się inflację oraz jakie są jej skutki? Jaki jest obecny poziom inflacji w Polsce i na świecie? A także jaki wpływ ma ona na pieniądze oraz nasze inwestycje?

W poniższym artykule znajdziesz podstawowe informacje na temat inflacji, ale też deflacji. Jak inflacja wpływa na rzeczywisty zwrot z inwestycji oraz przy pomocy których instrumentów giełdowych można za inflacją nadążyć bądź – nawet lepiej – znacząco ją wyprzedzić.

Czym jest inflacja?

Inflacja jest jednym z podstawowych wskaźników w (prawie) każdej gospodarce. Inflacja zdecydowanie nie dotyczy jedynie sprzedawców, inwestorów czy ekonomistów, ale właśnie „zwykłych” konsumentów, którzy mogą ją – także zupełnie nieświadomie – kształtować i zmieniać.

Definicja inflacji

Jeśli spojrzymy na którąkolwiek definicję terminu inflacja, zwykle dowiemy się z niej że:

Inflacja to proces wzrostu przeciętnego poziomu cen. Za miarę inflacji przyjmuje się wskaźnik cen konsumpcyjnych CPI. W Polsce pomiarem inflacji zajmuje się GUS, na którego stronie internetowej znaleźć można szczegółowe informacje o pomiarach inflacji w Polsce. (Źródło: NBP)“.

Kluczowym dla zrozumienia inflacji słowem jest słowo wzrost. Zjawiskiem przeciwnym do inflacji jest natomiast deflacja, czyli sytuacja, w której większość cen w danej gospodarce spada.

Jak wyliczyć inflację?

Inflacja wyraża zazwyczaj wzrost ceny danej grupy produktów w określonym czasie (wyrażony w procentach) Można to pokazać na bardzo uproszczonym przykładzie: Załóżmy, że co sezon kupujemy jabłka. Jabłka kosztują 18 zł za kilogram w 1. sezonie, natomiast w sezonie 2. będą nagle kosztować (na przykład z powodu zwiększonego popytu) 19,8 zł.

Inflację międzyokresową można zatem zdefiniować na poziomie 10%, ponieważ jabłka zdrożały o 10% w stosunku do poprzedniego sezonu – w dużym uproszczeniu.

Gdybyśmy chcieli, by przykład ten był bliższy rzeczywistości, musielibyśmy zastąpić nasze jabłka tzw. wskaźnikiem cen towarów i usług konsumpcyjnych (CPI), służący do pomiarów zmian cen konkretnej grupy towarów. Grupa ta określana bywa zazwyczaj jako tzw. koszyk konsumpcyjny.

Czym jest koszyk konsumpcyjny?

Koszyk konsumpcyjny to określony i zasadniczo stały zbiór rzeczy (dóbr), obejmujących najpopularniejsze towary (około 720 pozycji) w ustalonej ilości. Znajdziemy w nim: produkty spożywcze, wydatki na transport, kulturę, odzież, mieszkanie itp. W ramach ciekawostki dodajmy, że wskaźnik ten wyliczany jest na podstawie tzw. Indeksu cen Laspeyresa

Koszyk konsumpcyjny spotyka się ze znaczącą krytyką, ponieważ niektórzy ekonomiści uważają, że wybór towarów do koszyka konsumpcyjnego nie przebiegał właściwie i że usunięcie lub dodanie jakiegoś towaru powodowałoby zmianę jego wartości na bliższą rzeczywistości. Indeks Laspeyresa również ma tendencję do regularnego przeszacowywania wynikającego z tego wzrostu cen, a zatem nie musi w pełni odpowiadać rzeczywistości.

Czym jest deflacja?

Jak już wspominaliśmy, inflacja wyraża wzrost. Na przykładzie pokazaliśmy wzrost dodatni, podwyżkę ceny towaru. Może jednak dojść także do jej obniżki. W takiej sytuacji mówimy o wzroście ujemnym.

Kiedy cały wskaźnik CPI zacznie spadać, albo przynajmniej ilość pozycji, których cena spada, zacznie przeważać nad ilością pozycji, których cena nie spada albo nie rośnie, wówczas mamy do czynienia z tzw. deflacją. Deflacja jest, najprościej rzecz ujmując, przeciwieństwem inflacji. Deflacja odbierana jest przez naukowców raczej negatywnie, ponieważ jej zaistnienie powoduje względnie większe zadłużenie.

Przykład: W roku nr 1 pożyczasz 100 000 zł, a w roku nr 2 występuje deflacja na poziomie 20%. Inflacja zwykle pozostaje w korelacji z dochodami, a ponieważ w przypadku deflacji dochody zostaną prawdopodobnie obniżone, to w roku nr 2 odczuwać będziesz realne zadłużenie na poziomie 120 000. W odwrotnej sytuacji – kiedy rosną i ceny, i płace, doszłoby do faktycznego obniżenia zadłużenia.

Rodzaje inflacji

Istnieją dwa rodzaje inflacji: 1) inflacja i 2) deflacja, z których każda może zostać wzbogacona jeszcze o przedrostek „hiper-”. Tzw. hiperinflacja czy hiperdeflacja to zjawiska, podczas których występuje inflacja albo deflacja sięgająca bardzo wysokich wartości, zwykle ponad 50%.

Inflacja to sytuacja, w której większość cen w gospodarce rośnie – mierzy się ją zazwyczaj na podstawie tzw. koszyka konsumpcyjnego, ew. wskaźników cenowych.

Deflacja jest z kolei pojęciem oznaczającym sytuację, kiedy większość cen w danej gospodarce spada. Zjawisko to jest raczej rzadkie we współczesnych, rozwiniętych gospodarkach.

Pojęcia inflacji i deflacji definiują zatem kierunek zmian cen w gospodarce.

Przedrostek hiper- oznacza z kolei szybkość tych zmian podawaną w punktach procentowych.

Oprócz zwykłej inflacji (deflacji) oraz hiperinflacji istnieje również termin inflacja galopująca. Inflacja galopująca jest zasadniczo momentem przejścia pomiędzy „zwykłą” inflacją a hiperinflacja.

Żeby lepiej to zrozumieć – standardowy poziom inflacji oscyluje gdzieś pomiędzy 0% a 4%, najczęściej około 2-3%.

Przykład hiperinflacji – Wenezuela

W przeszłości kilkakrotnie byliśmy świadkami hiperinflacji – prawdopodobnie najbardziej aktualnym przykładem była Wenezuela na początku 2019 roku. Według danych Trading Economics inflacja w połowie 2019 roku osiągnęła tam poziom 350 000 %.

Podczas pierwszej fali hiperinflacji można było zobaczyć na ulicach ludzi chodzących do sklepów z koszykami pełnymi pieniędzy, by wyjść z nich z jednym czy dwoma produktami codziennego użytku – mięsem, cukrem, kawą, przyborami toaletowymi itp.

W czasie demonstracji banknoty swobodnie leżały na ulicach, ponieważ zwyczajnie nie miały niemal żadnej wartości.

Rozwój inflacji i cel inflacyjny

Jeszcze na początku drugiej połowy XX wieku inflację można było traktować jako jeden z interesujących wskaźników makroekonomicznych, mogący dobrze służyć w charakterze wskaźnika zmian poziomu cenowego. Jednak wraz z upływem czasu stopa inflacji stała się celem, w związku z czym obecnie panuje ogólnoświatowy trend wdrażania strategii bezpośredniego celu inflacyjnego.

Dotyczy on głównie banków centralnych, które podjęły decyzję, że będą stosować politykę monetarną, by osiągnąć określony cel inflacyjny. Cel inflacyjny rozumiany jest jako taka stopa inflacji, która stanowi stopę inflacji optymalną dla dobrego wzrostu gospodarczego. Stopa ta nazywana jest celem inflacyjnym.

Powód, dla którego banki centralne stosują tę strategię, jest stosunkowo prosty. Biorąc pod uwagę, że pensje mają niemal zawsze tendencję do wzrostu, konieczne jest, by ceny w gospodarce rosły w tempie proporcjonalnym albo takim samym jak płace. W związku z powyższym banki narodowe kontrolują inflację w taki sposób, by rynek towarów i usług był w perspektywie długoterminowej dostępny dla wszystkich, a wzrost płac odpowiadał wzrostowi cen

Banki centralne dysponują zwykle kilkoma narzędziami, za pomocą których mogą osiągać pożądaną stopę inflacji. Najczęściej stosowanymi są np.: zmiana stóp procentowych, zmiana stóp rezerwy obowiązkowej, czy też na przykład interwencje walutowe i związane z nimi rezerwy walutowe.

Inflacja a inwestycje

Inflacja w bardzo istotny sposób wpływa na życie i zyski każdego tradera. Można ją postrzegać jako kolejną formę „opodatkowania” – część zarobku, której nas pozbawiono.

Inflacja a rzeczywisty zwrot z inwestycji

Przykład: Załóżmy, że mamy akcje, które zdecydujemy się trzymać od października 1. roku do października 2. roku. W 1. roku zainwestowaliśmy 100 000 USD w akcje A. W roku 2. zamknęliśmy pozycję i otrzymaliśmy pierwotnie zainwestowane 100 000 USD i 10 000, będące różnicą pomiędzy ceną kupna i sprzedaży. Na pierwszy rzut oka wydawać by się mogło, że nasz przychód to 110 000 – musimy jednak wziąć pod uwagę cenę zakupu, podatki, opłaty i – wreszcie – inflację. Podczas gdy w roku nr 1 moglibyśmy za te 110 000 kupić 100 kg jabłek, to w roku nr 2 – z powodu inflacji – tylko 98 kg.

Wynika z tego, że pieniądze nie mają już takiej samej wartości jak w roku 1, ale mają wartość niższą o np. o 2%. To oznacza, że jeszcze zanim opodatkuję przychód ze swojej transakcji, muszę mieć na uwadze, że wspomniane 110 000 w rzeczywistości jest 107 800 w zeszłorocznych jednostkach. Dopiero teraz widzę swój realny dochód. 110 000 to dochód nominalny, 107 800 – realny. Jeśli odliczymy od tej sumy opłaty, cenę zakupu, podatki itp., uzyskamy dochód skorygowany poziom inflacji.

Inflacja a obligacje

Głównym obszarem, w którym należy wziąć pod uwagę inflację, jest sektor Fixed Income (np. obligacje). W przypadku obligacji od początku jest bowiem jasne, ile otrzyma nabywca i w jakiej formie. Po uzyskaniu stosownej informacji, kupujący może obliczyć, że otrzyma 2,1% odsetek od zakupu obligacji za 100 000 PLN – 2100 PLN (dochód nominalny).

Jeśli jednak założymy inflację na poziomie 2,7%, to stwierdzimy, że nominalny dochód wyniesie 102 100, ale po przeliczeniu na realny okaże się, że tak naprawdę jest to 99 340, co oznacza, że zwrot z naszej inwestycji jest faktycznie ujemny i z zainwestowanych 100 000 uzyskujemy 99 340, czyli tracimy 660 przy dodatnim oprocentowaniu.

Bardzo ciekawe są obligacje antyinflacyjne, tzw. Inflation-indexed bonds, które zawsze gwarantują, że realny przychód jest zgodny z oprocentowaniem, a ich posiadacz nigdy nie traci inflacji. Emituje je np. Departament Skarbu USA.

 
 

Inflacja a pozostałe instrumenty

Warto nadmienić, że nadal lepiej jest zainwestować środki pieniężne w coś, co nie będzie wyprzedzać inflacji, niż przechowywać je na rachunku. Wróćmy raz jeszcze do naszego przykładu z obligacjami oraz 100 000 i wyobraźmy sobie, że pozostawilibyśmy te środki na rachunku bieżącym z zerowym lub minimalnym oprocentowaniem. Strata z pewnością byłaby wówczas dużo bardziej dramatyczna niż w przypadku obligacji.

Warto nadmienić, że nadal lepiej jest zainwestować środki pieniężne w coś, co nie będzie wyprzedzać inflacji, niż przechowywać je na rachunku. Wróćmy raz jeszcze do naszego przykładu z obligacjami oraz 100 000 i wyobraźmy sobie, że pozostawilibyśmy te środki na rachunku bieżącym z zerowym lub minimalnym oprocentowaniem. Strata z pewnością byłaby wówczas dużo bardziej dramatyczna niż w przypadku obligacji.

Choć na pierwszy rzut oka może tego nie widać, to nawet pieniądze na rachunku bieżącym lub w gotówce codziennie podlegają „ujemnemu oprocentowaniu” i każdego dnia tracą na wartości. W odwrotnej sytuacji zyskiwałyby na wartości (w przypadku deflacji), jednak deflacja nie jest tak powszechna i postrzega się ją raczej negatywnie, ponieważ zwykle prowadzi do recesji, czy wręcz kryzysu finansowego.

Zabezpieczenie inwestycji przed inflacją

Sposób na ubezpieczenie się od inflacji jest stosunkowo łatwy. Przede wszystkim nie możemy nigdy zapominać o uwzględnieniu inflacji w naszych inwestycjach. Uwaga: należy wziąć pod uwagę inflację nie tylko w przypadku dochodu, lecz także zainwestowanej kwoty. W chwili obecnej, kiedy inflacja na głównych rynkach sięga nawet 6%, konieczne jest unikanie inwestycji, które tej stopy inflacji nie przekraczają.

Inną opcją byłyby na przykład wspomniane wcześniej Inflation-indexed bonds albo na przykład ETF-y i obligacje w ogóle – fundusze są generalnie świadome inflacji wiedzą już, jak sobie z nią radzić, więc jest możliwe, że zwrot z dobrego funduszu będzie zawsze przewyższać inflację (przynajmniej w kraju, w którym jest prowadzony).

Zwykła lokata pieniężna też może pomóc w walce z inflacją, ale biorąc pod uwagę obecne stopy procentowe, w tej chwili nie rozwiązuje naszego problemu. Dobrym i stosunkowo bezpiecznym sposobem na pokonanie inflacji mogą być również obligacje lub instrumenty rynku pieniężnego, jednak wiąże się z nimi taki problem, że obligacje, które oferują oprocentowanie przewyższające inflację, są zwykle znacznie bardziej ryzykowne.

Obligacje o ratingu AAA-AA zwykle odpowiadają inflacji lub znajdują się nieznacznie poniżej jej poziomu.

Wskazówka LYNX: Obejrzyj webinar Bartka Szymy „Dywidendowa droga: Inwestowanie dywidendowe jest bez sensu

Przydatne linki do źródeł na temat inflacji

Inflacja to dana ekonomiczna, którą zwykle określa się w skali roku, niemniej NBP aktualizuje ją co miesiąc. Przydatnym linkiem do monitorowania inflacji jest oficjalna strona GUS-u.

Bardzo pomocna jest również strona oficjalna NBP, zawierająca informacje o celu inflacyjnym, a także aktualne prognozy: www.nbp.pl

Gdybyś potrzebował danych z zagranicy, to bardzo pomocna jest strona Banku Światowego.

Najbardziej aktualne informacje o stopie inflacji w USA oraz sposobach jej pomiaru można znaleźć na stronie FED.

Europejskiej stopy inflacji najlepiej szukać w Eurostacie.

Inflacja może, zwykle negatywnie, wpłynąć na ogólny realny zwrot z naszych inwestycji, dlatego zawsze warto ją uwzględnić, by mieć pewność, że transakcja była/będzie opłacalna. Inflacja zazwyczaj zmienia się z miesiąca na miesiąc, dlatego zawsze dobrze jest znać aktualną sytuację, by móc zweryfikować swoje wcześniejsze modele, analizy i rentowność pozycji.

W artykule wykorzystano zdjęcia: GMEVIPHOTO / Shutterstock.com

--- ---

--- (---%)
Mkt Cap
Vol
Dzienne maximum
Dzienne minimum
---
---
---
---

Displaying the --- chart

Displaying today's chart