Najlepsi inwestycyjni guru i ich najskuteczniejsze strategie

Ikona laptopa z otwartą stroną guru inwestycji i strategiami najbardziej odnoszących sukcesy inwestorów

Wśród inwestorów powszechnie znany jest fakt, że w perspektywie długoterminowej rynki zawsze rosną.

Mimo to tylko niewielu inwestorów potrafi to wykorzystać. Przedstawiamy 11 najlepszych guru inwestycyjnych, którym udawało się wielokrotnie odnosić sukcesy na rynkach finansowych. Zapoznamy cię z ich sposobem myślenia, strategiami inwestycyjnymi i sekretami ich sukcesu.

Dlaczego inwestorzy zazwyczaj tracą, choć handel wydaje się tak łatwy?

Inwestowanie nie jest tak proste jak mogłoby się na pierwszy rzut oka wydawać. Wystarczy spojrzeć na niektóre dane z amerykańskiego rynku akcji, uznawanego przez inwestorów za najważniejszy barometr akcyjny na świecie.

 Indeks S&P 500 w ciągu ostatnich 60 lat rósł średnio o 11% rocznie. W latach 1950 – 1970 średni wzrost wynosił 12,1% rocznie, a od roku 1983 do 2003 nawet 13% rocznie. To całkiem solidny wynik, nieprawdaż? Wystarczy, że inwestorzy poczekają na krótkotrwały spadek tego indeksu, kupią odpowiednie ETF, by za kilka lat nie musieli się martwić o emeryturę.

Rzeczywistość wygląda niestety inaczej. Rynek zazwyczaj przechytrza inwestorów indywidualnych, z wielu powodów. Często kupują, kiedy cena jest wysoka, a sprzedają, gdy spadnie. Nieskuteczni inwestorzy przedwcześnie też zamykają swoje dochodowe pozycje, natomiast nierentowne pozycje utrzymują zbyt długo. Jest takie trafne angielskie powiedzenie, opisujące taką sytuację: „Eat like a bird and poop like an elephant.”

Inwestorzy indywidualni vs. S&P w okresie 1987-2006

Żeby zrozumieć, że nie zawsze wszystko jest takie proste, jak się z początku wydaje, spójrzmy na same liczby. Z dostępnych danych wynika, że w latach 1987-2006 indeks S&P 500 rósł średnio o 11,8% rocznie, podczas gdy inwestorzy indywidualni zyskiwali średnio do 4,3% rocznie. To dosyć znaczna różnica, prawda?

Indeks S&P 50011,8 % rocznie
Prywatni inwestorzy4,3 % rocznie

Okrutna prawda jest taka, że większość profesjonalnych zarządzających funduszami inwestycyjnymi i popularnych dziennikarzy zajmujących się tematyką inwestycyjną, wbrew swojej reputacji i najróżniejszych deklaracji, pozostaje w tyle za rynkiem ze swoimi wynikami. 

Fundusze inwestycyjne vs. S&P 500 w okresie 1983-2003

Żeby uświadomić sobie, jak dużą różnicę robią nawet pozornie małe odchylenia, przyjrzyjmy się wynikom indeksu S&P 500 i funduszy inwestycyjnych w latach 1983 – 2003.

Indeks S&P 500 w tym okresie wzrósł średnio o 11,8% rocznie, natomiast fundusze inwestycyjne – 10,3% rocznie.

Indeks S&P 50011,8 % rocznie
Prywatni inwestorzy10,3 % rocznie

Na pierwszy rzut oka różnica wydaje się niewielka. Jednak jeśli spojrzymy na całkowity zwrot z inwestycji początkowej z 20 lat w wysokości 10 000 USD, różnica jest zauważalna. Podczas gdy wartość rynkowa osiągnęła poziom około 115.230,88 dolarów, zwrot w przypadku funduszy inwestycyjnych oscylował w granicach 71.041,19 dolarów. Różnica w wysokości zwrotu za ten okres wynosi zatem około 44.189,68 dolarów.

Nawet w najkorzystniejszym dla siebie okresie pomiędzy 1984 a 1994 rokiem tylko jedna czwarta funduszy powierniczych była w stanie swoimi wynikami pokonać rynek. Trzeba również pamiętać, że wiele funduszy wręcz zniknęło.

Dlaczego inwestorzy wsłuchują się w głosy „specjalistów”, mimo że ci w ponad 80% przypadków się mylą?

Tak, medialni doradcy inwestycyjni i specjaliści mają naprawdę słabe wyniki. Szeroko zakrojone badania dowiodły, że wśród 82000 profesjonalnych porad inwestycyjnych miało mniej niż 20% właściwych przewidywań. Można wręcz stwierdzić, że im bardziej znani doradcy inwestycyjni, tym gorsze niekiedy bywają ich prognozy.

Racjonalni inwestorzy powinni pamiętać, że owi doradcy często sami nie praktykują handlu na giełdzie, a ponadto nie ponoszą odpowiedzialności za swoje decyzje i nietrafne prognozy. Zatem, ich poradom inwestycyjnym nie można w pełni zaufać.

Ruchy na rynku bywają często przypadkowe i nieracjonalne. Problemem wielu inwestorów jest jednak to, że wciąż szukają racjonalnych przyczyn stojących za tymi ruchami i dla każdego zdarzenia usiłują znaleźć logiczne wyjaśnienie. Dlatego też prognozy tych nieszczęsnych doradców inwestycyjnych są tak popularne, mimo że rzadko prowadzą do sukcesu.

Dlaczego więc inwestorzy nie radzą sobie na rynkach finansowych?

Jak już powiedzieliśmy, większość inwestorów i funduszy powierniczych pozostaje w tyle za rynkiem. Ustaliliśmy, że za często polegają oni na radach i wskazówkach popularnych w mediach analityków i doradców inwestycyjnych, których porady są na bardzo niskim poziomie.

Problemem inwestorów może być ludzki umysł jako taki. W jego naturze leży szukanie racjonalnych wyjaśnień otaczających go zjawisk i wydarzeń. Dlatego też również większość traderów stara się odkryć pewien porządek rządzący ruchami rynkowymi i szuka przyczyn tych wydarzeń.

Jednak rynki finansowe, zwłaszcza w perspektywie krótkoterminowej, zachowują się irracjonalnie. Dla niektórych ruchów cenowych po prostu nie ma logicznego wyjaśnienia. Na przykład różnica pomiędzy najwyższą a najniższą wartością akcji może w skali roku oscylować wokół 40-50% bez żadnego zauważalnego i obiektywnego powodu.

Co więcej, warto mieć świadomość, że choć rynki w perspektywie długoterminowej rosną, nie oznacza to, że ich wzrost jest równomierny. Wyobraźmy sobie na przykład inwestycję 100 dolarów w indeks S&P 500. Nasz zysk za okres od 1926 do 2006 roku wynosiłby około 307 700 dolarów. I to jest oczywiście niezły wynik!

Co jest jednak istotne, to to, że prawie 99% tego zysku pochodzi z zaledwie 4% najbardziej rentownych miesięcy z całego tego okresu. Gdybyśmy przegapili te ważne 4% najbardziej dochodowych miesięcy, nasz zysk wyniósłby tylko 1823 dolarów! Ta różnica od razu rzuca się w oczy i okazuje się, że właściwy wybór momentów wejścia i wyjścia ma duży wpływ na skuteczność naszej strategii inwestycyjnej.

Badania pokazują, że na rynkach, na których największy zysk jest realizowany w bardzo krótkim czasie, wskaźnik rentowności naszych wejść powinien wynosić około 74%. Biorąc pod uwagę, że czterech na pięciu ekspertów nie ma racji w swoich poradach inwestycyjnych, nie jest to aż tak łatwe zadanie.

Dlaczego inwestorzy nie potrafią lepiej zaplanować swoich transakcji?

Na rynkach finansowych występują zasadniczo 3 ruchy. Cena może rosnąć, spadać lub poruszać się w ruchu bocznym. Dla inwestorów byłoby najlepiej, gdyby ruchy te przebiegały równomiernie i dało się je przewidzieć. Niestety tak jednak nie jest. Ruchy cenowe bardzo często są chaotyczne. Okresy wzrostów często przeplatają się z okresami spadków. To oczywiście utrudnia traderom podejmowanie właściwych decyzji inwestycyjnych.

Ponadto w wyniku ewolucji organizm ludzki został zaprogramowany w taki sposób, by unikać ewentualnych zagrożeń. W sytuacji, kiedy wyczujemy niebezpieczeństwo, często decydujemy się na ucieczkę. Jest to pewnie dobra strategia przetrwania, ale na giełdzie może powodować szereg problemów.

Niechęć do ryzykowania i strach przed nawet małymi niekorzystnymi dla naszych pozycji ruchami cenowymi często stanowią przyczynę braku sukcesów wielu inwestorów, nawet jeśli ich idea czy strategia inwestycyjna jest właściwa.

Obligacje0,86 % rocznie
Akcje7,5 % rocznie

Na przykładzie holenderskiego indeksu giełdowego AEX pokażemy, że nawet gdybyśmy byli cierpliwymi i odpornymi psychicznie inwestorami, których krótkotrwałe ruchy cenowe nie wyprowadzają z równowagi, niekoniecznie odniesiemy sukces.

Zaprezentujemy strategię inwestycyjną opartą na długoterminowym wzroście tego indeksu. Gdybyśmy inwestowali od 1997 do 2010 roku, to po 13 latach bylibyśmy mniej więcej na tym samym poziomie, na którym zaczynaliśmy. Same indeksy doświadczają bowiem różnych okresów, podczas których cena porusza się w ruchu bocznym albo spada, a przecież okresy bez znaczących wzrostów mogą trwać nawet wiele lat.

Wykres indeksu AEX

Wykres indeksu AEX

Rynki finansowe są więc miejscem pełnym niepewności i pokazaliśmy, że choć inwestowanie wydaje się proste, zdecydowanie nie ma w nim nic łatwego. Nie tylko nie możemy często polegać na poradach najrozmaitszych ekspertów, często naszym nieprzyjacielem jest własna i pełna emocji głowa.

Na szczęście istnieją ludzie, od których możemy czerpać inspirację. Najlepsi inwestorzy tego świata, za którymi przemawiają potwierdzone wyniki i wieloletnie doświadczenie inwestycyjne. Zanurzmy się więc razem w świecie tych inwestycyjnych guru i poznajmy ich drogi życiowe, strategie oraz tajemnice ich inwestycyjnych sukcesów.